Aktualności » Konfederacja Lewiatan
Laudacje wygłoszone podczas Gali Nagród Lewiatana 2014

Zapraszamy do lektury laudacji wygłoszonych na cześć laureatów nagród Lewiatana podczas Gali Nagród Lewiatana 15 maja 2013 r. w Filharmonii Narodowej w Warszawie.Laudacja Łukasza Kalinowskiego, prezesa MetLife, dla Tomasza Zaboklickiego – laureata Nagrody im. Andrzeja Wierzbickiego.Dzisiejszym laureatem jest twórca globalnej firmy z lokalnym rodowodem, jak sam o niej mówi. Tomasz Zaboklicki – bo o nim mowa – w 2001 roku założył wraz ze współpracownikami spółkę menadżerską, powstałą w oparciu o zrujnowane finansowo Zakłady Naprawcze Taboru Kolejowego w Bydgoszczy.Przedsiębiorstwo zmieniło profil działania. Przestało remontować tabor kolejowy, a wkroczyło na ścieżkę produkcji. Trudno sobie nawet wyobrazić, jak wielkim przedsięwzięciem jest stworzenie zakładu,...

Zapraszamy do lektury laudacji wygłoszonych na cześć laureatów nagród Lewiatana podczas Gali Nagród Lewiatana 15 maja 2013 r. w Filharmonii Narodowej w Warszawie.Laudacja Łukasza Kalinowskiego, prezesa MetLife, dla Tomasza Zaboklickiego – laureata Nagrody im. Andrzeja Wierzbickiego.Dzisiejszym laureatem jest twórca globalnej firmy z lokalnym rodowodem, jak sam o niej mówi. Tomasz Zaboklicki – bo o nim mowa – w 2001 roku założył wraz ze współpracownikami spółkę menadżerską, powstałą w oparciu o zrujnowane finansowo Zakłady Naprawcze Taboru Kolejowego w Bydgoszczy.Przedsiębiorstwo zmieniło profil działania. Przestało remontować tabor kolejowy, a wkroczyło na ścieżkę produkcji. Trudno sobie nawet wyobrazić, jak wielkim przedsięwzięciem jest stworzenie zakładu, który będzie produkował pociągi i tramwaje. Co więcej, ma to być przedsiębiorstwo na najwyższym światowym poziomie, które będzie w stanie konkurować z liderami rynku.Pytanie, które ciśnie się na usta, w przypadku tak utalentowanego człowieka, nie brzmi: czy to jest możliwe? Odpowiedź bowiem znamy – oczywiście, że jest możliwe. Ale jak to osiągnąć? Szczególnie gdy warunki ekonomiczne są złe, a wsparcie państwa niewielkie. Recepta na odniesienie sukcesu – wbrew pozorom – nie definiuje wymyślnych zaleceń, których spełnienie do domena wybranych.Nagrodzony mówi o nich otwarcie. Po pierwsze, jest to planowanie i upór. Konkretna wizja i wiara w powodzenie są niezbędne. Szczególnie gdy udziały w firmie wykupował po zastaw prywatnego majątku. Po drugie, certyfikaty. Rynki zagraniczne są dużo bardziej wymagające niż polskie. Każdy fragment zakładu musi działać w oparciu o najwyższe standardy. Gdy negocjacja kontraktu trwa na przykład pięć lat, jak było w przypadku Deutsche Banh, kontrahent jest w stanie sprawdzić każdy centymetr działania przyszłego dostawcy. Trzeci klucz do sukcesu to mądra załoga i związkowcy, którzy nigdy nie myślą o strajku. Gdy na pokładzie wszyscy chcą dopłynąć do celu, nie ma mowy o protestach. Pod jednym warunkiem – trzeba ufać kapitanowi. W Pesie ufają!Mówiąc o dokonaniach dzisiejszego laureata nie sposób pominąć tematu innowacyjności. Nie byłoby Pesy gdyby nie nowoczesne spojrzenie, elastyczność i tworzenie nowych rozwiązań. To chyba czwarty klucz na drodze do powodzenia. Dość wspomnieć, że w dziale badań i rozwoju pracuje w tym zakładzie 250 osób!Patrząc na Tomasza Zaboklickiego jestem przekonany, że jest jeszcze jedna rzecz, która daje Pesie impuls rozwojowy. Poza siłą i odwagą pana prezesa, który jest także mistrzem karate, jest jeszcze po prostu niegasnąca chęć do działania. Jak bowiem powiedział nasz dostojny laureat: „Nas kręci tworzenie czegoś, pokazanie, że Polacy potrafią coś zrobić. W końcu przecież orzeł może!.***Laudacja Danuty Hubner dla Marka Belki – laureata Nagrody im. Władysława Grabskiego.„Lewiatan przyznaje dziś po raz kolejny swoją Nagrodę im. Władysława Grabskiego. Władysław Grabski to ikona dobrego pragmatyzmu gospodarczego. Nagroda Jego imienia przystaje więc dobrze do osoby nagradzanej, profesora doktora habilitowanego, Marka Belki.Marek Belka pochodzi z Łodzi. Pragnieniem rodziców było, aby syn został inżynierem. Już wtedy, pokazując swoją niezależność i charakter, młody Marek zdecydował, że jednak bardziej pociąga go ekonomia. Rodzice, pragnąc odwieść go od tego pomysłu, zaprowadzili go na testy psychologiczne. Nie pomogło! Własny pomysł na życie przeważył. Marek został ekonomistą.Marek Belka nie chciał być politykiem. Wszedł do polityki niejako wbrew sobie. A właściwie to w tej polityce bywał. Wchodził i wychodził. Przy okazji powiedział: „politycy zawodowi to ci, co poza polityką nie mają życia. Nie jest to przypadek profesora Belki. Jako minister, jako premier, traktował politykę zadaniowo, jako coś, co musi być wykonane. Mówił: Jestem gastarbeiterem w polityce. Nie zamierzam w niej zbyt długo pozostawać.W języku angielskim istnieje słowo, które jest trudno przetłumaczalne na język polski, ale które, jak mi się wydaje, najlepiej oddaje osobowość Marka Belki, a mianowicie „maverick. Jest to ktoś, kto jest niezależny, ale i nieszablonowy, niestandardowy jako osobowość, i który nie zawsze zachowuje się zgodnie z pewnymi kanonami środowiska, które jest jego naturalnym środowiskiem. Nie zawsze taka osoba jest lubiana, czasami spotyka ją krytyka za być może zbyt ostre oceny. Profesor Belka przeszedł przez wiele doświadczeń tego typu, gdy był krytykowany nie za meritum tego, co mówił, ale za formę. Jego bon–moty weszły do klasyki: „kopanie się z koniem, „szklana kula i czarny kot, „konia kują, a żaba podstawia nogę, „politycy, jak widza sitko czy kamerę, to głupieją. Na usilną prośbę Antoniego Macierewicza Niech Pan odpowie: tak lub nie odpowiedział „tak lub nie. Takie sarkastyczne zwroty niejednego wyprowadzały z równowagi, ale innych doprowadzały do nieopanowanych wybuchów śmiechu. Profesor Belka na pewno nie zanudza rozmówców. Ten wizerunek Wielkiego Sarkastyka ukrywa jednakże i inną twarz Marka Belki. Bo przecież premier Marek Belka to wybitny ekonomista ze szkoły „pragmatycznej, doskonale obznajomiony z najnowszymi trendami ekonomii, świetnie znający realia świata globalizującego się na różne sposoby i wyzwań, które ta globalizacja niesie. Premier polskiego rządu, prezes Narodowego Banku Polskiego, Minister Finansów, doradca Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej – te wszystkie stanowiska i zaszczyty nie przyszły do niego bez powodu. Jest świetnie wykształcony, ze stażami na Uniwersytetach Columbia i Chicago, oraz London School of Economics. Jest profesorem nauk ekonomicznych od 20 lat. Był dyrektorem Instytutu Nauk Ekonomicznych Polskiej Akademii Nauk, konsultantem Banku Światowego. Napisał ponad 100 znaczących prac naukowych. Otwartość na nowe wyzwania zaprowadziła go do Iraku, gdzie po tym, jak obalono Saddama Husseina, został szefem koalicyjnej Rady Koordynacji Międzynarodowej, a następnie dyrektorem ds. polityki gospodarczej w Tymczasowych Władzach Koalicyjnych. Odpowiadał za reformę walutową, stworzenie nowego systemu bankowego i nadzór nad gospodarką. Los ekonomisty rzucił go także do Genewy, gdzie pełnił funkcję sekretarza wykonawczego Europejskiej Komisji Gospodarczej ONZ, a potem do Waszyngtonu, gdzie był dyrektorem Departamentu Europejskiego Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Przypuszczam, że to ta kumulacja różnorodnych doświadczeń sprawiła, że Marek Belka to człowiek, któremu obcy jest wszelki dogmatyzm w myśleniu, który potrafi zmienić zdanie. Jest niewątpliwie najlepszym znawcą myśli Miltona Friedmana w Polsce, ale jednocześnie jest w stanie przyznać, że „nawet w politycznym dyskursie ostatnie lata zmieniły podejście do doktryn. Wróciliśmy częściowo do korzeni przypominając sobie o keynesizmie. Marek Belka reaguje na rzeczywistość, nie zamyka się w wieży z kości słoniowej, nie jest doktrynerem, lecz osobą żywo reagującą na zmiany społeczne. „Dziś jedna prawda nie starczy, by wytłumaczyć działanie gospodarki. Wracamy do starej prawdy, że ekonomia jest nauka społeczną. To jeszcze jeden cytat, wart zapamiętania.Bycie szefem banku centralnego w okresie kryzysu w Europie, w kraju, który cały czas przechodzi wielką transformację, który musi reagować na zmienne humory rynków i dynamiczne zmiany polityczne, który musi mieć się na baczności, by nie wpaść w pułapkę średniego dochodu, nie jest rzeczą łatwą. W ostatnich latach, rola banków centralnych przechodzi pewną ewolucję. W Europie, a właściwie i świecie, odbywa się żywa dyskusja na temat mandatu tych banków, szczególnie w kontekście roli Europejskiego Banku Centralnego w zwalczaniu kryzysu. Jak dalece banki centralne mogą wyjść poza swój tradycyjny mandat? Co mogą zrobić, aby zachować swoją niezależność? Czy posiadają instrumenty, które pozwalają im sprostać wyzwaniu zapewnienia stabilności czy nie dopuszczenia do długotrwałej deflacji? Kryzys również ukazał to, że utrzymywanie stabilnego poziomu cen nie gwarantuje, samo w sobie, finansowej stabilności. Musimy poszukiwać narzędzi makro–ostrożnościowych, które zmniejszają ryzyko powstawania „baniek. Widać wyraźnie, że polityka monetarna nie wystarcza dla osiągania przypisanych jej celów. Jest to szczególne wyzwanie dla Polski, pozostającej poza obszarem wspólnej europejskiej waluty i będącej jednocześnie gospodarką wschodzącą, z wszystkimi związanymi z tym ryzykami. Tym głębszy hołd należy się naszemu Laureatowi za Jego niezwykle efektywną politykę stabilnego złotego w czasach wcale niełatwych. Te wszystkie wyzwania wręcz domagają się, aby na czele banku centralnego stał ktoś, kto jest otwarty na różne opcje i podejmowanie nieortodoksyjnych działań. Ktoś taki jak Mario Draghi czy Marek Belka. Profesor Belka już po raz drugi został wybrany na 3–letnią kadencję do Komitetu Sterującego Europejskiej Rady ds. Ryzyka Systemowego, jako jedyny przedstawiciel banków centralnych regionu Europy Środkowo–Wschodniej. Marek Belka jest nie tylko niezależny i otwarty na argumenty, ale też posiada strategiczną odwagę. Wykazał się nią, gdy zadeklarował zasilenie konta MFW kwotą ponad 6 mld euro z rezerw NBP. Unaocznił wszystkim, że Polskę ominął kryzys, i że jesteśmy krajem, który może wspomagać innych. Takie postawienie sprawy mogło być szokiem dla części klasy politycznej, ale umocniło naszą międzynarodową pozycję w sensie długofalowym. Wykazał się też dalekowzrocznością, gdy uznał, że w świetle kryzysu ukraińskiego być może powinniśmy rozważyć szybsze wejście do strefy euro. Bardzo mu w tym strategicznym myśleniu kibicuję – i nie tylko dlatego, że to z jego nominacji jako premiera byłam przez 5 lat komisarzem w Unii Europejskiej!Myślę, że Marek Belka to świetny umysł, ekonomiczny strateg, ale też i osoba skromna, która nie chwali się swoimi prawdziwymi sukcesami. Drogi Laureacie, Marku,Na pewno pamiętasz, iż powiedziałeś kiedyś, że Jennifer Lopez też znasz. Zakończę więc czymś, co powiedziała Pani Lopez: „Tworzenie jest sprawą emocji. Jeżeli jesteś naprawdę szczęśliwy, wściekły, załamany lub zakochany, to masz szansę napisać dobrą piosenkę. Myślę, że bez swoich emocji byłbyś kimś innym, i to te emocje sprawiają, że piszesz dobre piosenki od wielu lat. I oby tak dalej!***Laudacja Henryki Bochniarz, prezydent Konfederacji Lewiatan dla Leszka Balcerowicza – laureata Nagrody Specjalnej Zarządu.Laureatem wyjątkowej – przyznanej po raz pierwszy drugi raz tej samej osobie – Nagrody Konfederacji Lewiatan zostaje w 2014 r. profesor Leszek Balcerowicz, laureat pierwszej edycji nagrody Lewiatana im. Władysława Grabskiego z 2004 r.Zastanawiałam się, jak określić wspólny mianownik działań podejmowanych przez Leszka Balcerowicza. I jest nim, w moim przekonaniu, nieustanna odpowiedzialność za Polskę, która każe mu, bez względu na okoliczności, twardo prezentować swoje stanowisko, nie licząc się z tym, czy to się komuś podoba czy nie. 25 lat temu, po zwycięstwie Solidarności i na zawołanie premiera Tadeusza Mazowieckiego, z odwagą i kompetencją, przeprowadził wcześniej niewyobrażalną reformę gospodarczą, dzięki której my wszyscy, obywatele i przedsiębiorcy, mogliśmy włączyć się w tę zmianę. Skorzystaliśmy z tej szansy. Jesteśmy ósmą gospodarką Unii Europejskiej. Zreformowaliśmy system polityczny na wzór nowoczesnych demokracji. Przekształciliśmy gospodarkę z centralnie sterowanej w opartą na mechanizmach rynkowych i prywatnej własności. Zbudowaliśmy społeczeństwo obywatelskie. Jesteśmy członkiem NATO i Unii Europejskiej, bez problemów przekraczamy granice, podejmujemy pracę poza Polską. Siła naszych zarobków wzrosła 17 razy, odsetek osób z wyższym wykształceniem wzrósł z 7. do 20. procent, a liczba studentów osiągała jeszcze niedawno 2 mln osób. Oczekiwana długość życia Polaków wzrosła o 5 lat, a wartość PKB w stosunku do 1989 r. wzrosła ponad dwukrotnie. Premier Tadeusz Mazowiecki, także laureat Nagrody Lewiatana, w sierpniu 1989 r. w expose mówił: „Historia naszego kraju nabrała przyspieszenia. Stało się to za sprawą społeczeństwa, które nie godzi się dalej żyć tak jak dotychczas. I dalej:Sprawą najważniejszą dla społeczeństwa jest stan gospodarki narodowej, który dziś musi być uznany za krytyczny. Jak jest źle i dlaczego, powiedziano już wszystko. Problemem jest, jak z tego wyjść. Mam pełną świadomość wielkiego trudu, jakiego będzie wymagała od nowo powołanego rządu i od wszystkich naprawa gospodarki.Moim największym pragnieniem jest, by rząd obecnej koalicji otworzył Polakom możliwości podniesienia gospodarczego kraju. Potrzebujemy takich mechanizmów prawnych i ekonomicznych, które dadzą ludziom przedsiębiorczym poczucie bezpieczeństwa dla ich działalności i pozwolą wszystkim odnaleźć moralny i materialny sens pracy. I reforma zaproponowana przez dr. Balcerowicza i jego zespół – to właśnie sprawiła. A nie było łatwo:Jak opowiada Profesor w wywiadzie w książce „Bohaterowie polskiej transformacji, „działo się to w sytuacji, gdy było mnóstwo dramatycznych, odziedziczonych problemów. Inflacja i zadłużenie kraju rosły w zastraszającym tempie. Wzrost cen bardzo przyspieszył i w związku z tym niektóre ceny kontrolowane, na przykład cena węgla, nie nadążały za inflacją; trzeba było je sukcesywnie podwyższać. W kasie dewizowej państwa było pusto. W drugim tygodniu mojego urzędowania dostałem informację, że nie ma lekarstw, trzeba więc było zabiegać o pożyczkę pomostową na import leków. Jednocześnie pojawili się wierzyciele zagraniczni z żądaniem spłaty długów. Wtedy tego nie mówiłem, bo nie mogłem, ale brakowało pieniędzy nie tylko na obsługę zadłużenia zagranicznego. Nie było też dewiz, które Polacy złożyli w bankach, bo poprzednie rządy je wydały. Jakby tego było mało, parlament wyłoniony po wyborach 4 czerwca 1989 roku odrzucił projekt budżetu. Kraj był bez budżetu, więc budżety trzeba było tworzyć na bieżąco, z perspektywą miesięczną.W ciągu półtora roku doprowadzono do zdławienia hiperinflacji z 686% (1990) do 60% rocznie, urealniono kurs walutowy złotego, wprowadzono jego wewnętrzną wymienialność, przeprowadzono reformę bankowości, zrównoważono detaliczny rynek wewnętrzny, rozpoczęto reformy podatkowe i ubezpieczeniowe. Pod koniec urzędowania, w grudniu 1991 roku, podpisano Układ Stowarzyszeniowy Rzeczypospolitej Polskiej z EWG.Tak się zaczęła publiczna służba Leszka Balcerowicza. Był wicepremierem i ministrem finansów w rządzie Tadeusza Mazowieckiego, Jana Krzysztofa Bieleckiego i Jerzego Buzka, posłem na Sejm III kadencji, prezesem Narodowego Banku Polskiego, drugim przewodniczącym Unii Wolności. Przewodniczył radzie naukowej Fundacji Centrum Analiz Społeczno–Ekonomicznych. Od 2007 roku kieruje, powołaną przez siebie, Fundacją Obywatelskiego Rozwoju. W czerwcu 2008 r. został przewodniczącym rady nadzorczej europejskiego think tanku Bruegel. W październiku tego samego roku został wiceprezydentem International Atlantic Economic Society.Kiedy zaczynał swoją nieplanowaną rządową karierę był doktorem ekonomii (tytuł pracy, jakże dziś aktualny, „Koszty przedsięwzięć innowacyjnych). Dziś jest doktorem honoris causa 25. uczelni całego świata, laureatem wielu nagród: w tym laureatem nagrody Lewiatana im. Władysława Grabskiego. Jest Kawalerem Orderu Orła Białego.Wszystkie te wyróżnienia, odznaczenia, nagrody, doktoraty zostały przyznane Profesorowi nie tylko za wyjątkowe osiągnięcia i kompetencje w dziedzinie ekonomii i polityki gospodarczej, ale także za Jego mądrość i prawość. Prawość to dziś bardzo wyjątkowa wartość. Ks. Adam Boniecki, w laudacji z okazji przyznania profesorowi Balcerowiczowi medalu św. Jerzego, wspomniał, że jest on jedną z osób najbardziej atakowanych, obrzucanych pomówieniami, nawet obelgami. Ataki i wymyślania, jak mówił laudator, „gdy im się dobrze przyjrzeć, wynikały z tego, że inicjatywy Profesora dotyczyły w pewnym momencie historii, życia wielu ludzi. I przytoczył fragmenty pieśni autorstwa Rusinka, Szymborskiej i Antoniny Tu¬nau z tomu Balceroviciana varia :Jeśli korozja zżera moskwicza, wina to Leszka Balcerowicza.Jeżeli octu zabraknie w sklepie, winny jest temu prezes w NBP–ie.Jeśli się spiorą paski na dresie, pań¬ska to wina, panie Prezesie.Jeśli na kraj nasz znów zrzucą stonkę, to przez Prezesa (oraz Małżonkę).Gdy są problemy w skupie świniny, łatwo doszukać się pańskiej winy.Gdy się grzybica do stóp przypląta, Balcerowicza wyślem do kąta.Tenże wcieleniem jest Antychrysta, jak twierdzi pewien redemptorysta.To on nas zmusił (przyzna to wielu), żeby opuścić raj... peerelu.Sam laureat zdaje sobie sprawę, że nie jest z nim łatwo, bo mówi prawdę:– O potrzebie reform: Trzeba zakończyć z fałszywą grą, w której ludzie udają, że pracują, a państwo udaje, że płaci. – O ministrze finansów: Jeśli minister finansów jest lubiany, to znaczy, że jest zły. – O polityce społecznej: Polityka społeczna, która podważa rozwój gospodarki, jest w istocie polityką antyspołeczną. – O politykach: Wielcy politycy robią rzeczy trudne, ale pożyteczne. Politycy mniejszego formatu robią rzeczy łatwe i często szkodliwe dla szybkiego rozwoju kraju. Samo utrzymanie się przy władzy nie jest jeszcze wielką sztuką. – O rządzeniu: Dobre rządzenie jest generalnie trudne. Łatwe rządzenie daje złe rezultaty dla państwa. – O wolności: Wolność w ustroju praworządnym nie jest przywilejem rozdawanym przez władze polityczne. Wolność jest prawem jednostki.– O sobie: Czuję się wyróżniony przez los. Drogi Profesorze, Leszku,My czujemy się również wyróżnieni przez los, że dane nam było brać udział w tej wielkiej transformacji, której nadałeś azymut i której jesteś strażnikiem. Jesteś naszym sumieniem, jesteś naszym surowym recenzentem i za to jesteśmy Ci wdzięczni, choć nie zawsze bywa to miłe, czego, ku chwale ojczyzny, mogłam osobiście doświadczyć.Cieszymy się też, że jesteś dziś z nami, a jutro lecisz do Nowego Jorku, by odebrać kolejne wyróżnienie – ustanowioną w 2002 roku i przyznawaną co dwa lata, nagrodę Miltona Friedmana za Promowanie Wolności. Z niezłomnego rzecznika walki o wolny rynek stałeś się bojownikiem o wolność, nie tylko gospodarczą, ale obywatelską. Nie bez powodu napisałeś we wstępie do wyjątkowej książki – „Odkrywając wolność przeciw zniewoleniu umysłu.„Odpowiedzią na antywolnościowe presje, które występują w demokracji, nie jest oczywiście odejście od demokracji i związanych z nią obywatelskich swobód, lecz obrona zagrożonych wolności w ramach demokracji i społeczeństwa obywatelskiego. Wymaga to stałych systematycznych i profesjonalnych działań, bo antywolnościowe presje nigdy nie ustaną. A zatem walka o wolność nigdy się nie skończy – chyba że pozwolimy sobie tę wolność odebrać.Rok 2014 jest wyjątkowy, bo bilans ostatniego ćwierćwiecza, mimo wszystkich zastrzeżeń i uwag, jest powodem do dumy, szczególnie dla nas: pracodawców i przedsiębiorców. W tym bilansie ma swój udział Konfederacja Lewiatan, która obchodzi 15 lat. Teraz stoimy przed nowym wyzwaniem: jak wykorzystać ten dorobek, by uniknąć pułapki średniego czy niskiego wzrostu, jak dalej się rozwijać, przy zachowaniu społecznej spójności, by Polska stała się prawdziwie konkurencyjna po 2020 r., już bez wsparcia unijnego, byśmy sprawnie poradzili sobie z wyzwaniami demograficznymi, dysponowali nowoczesnym rynkiem pracy, budującym szanse także dla młodych, by wzmocnić pozycję Polski w Unii Europejskiej, a Unii w świecie, by prowadzić prorozwojową politykę przemysłową i gospodarczą i wprowadzić na wszystkich szczeblach administracji rządowej i samorządowej zarządzanie strategiczne i projektowe, by wykorzystać skutecznie dywidendę cyfrową.Jako przedsiębiorcy jesteśmy gotowi podjąć te wyzwania i mamy nadzieję, że możemy liczyć na współpracę z naszym dzisiejszym laureatem, profesorem Leszkiem Balcerowiczem.Drogi Laureacie, Leszku, Dziękujemy.***Laudacja Magdalena Środy dla Jerzego Owsiaka – laureata Nagrody Za Odważne Myślenie im. Barbary Skargi.Mija 25 lat transformacji. Mamy sukces, ale czegoś w nim brak, coś nie zadziałało. Nie został zbudowany kapitał społeczny, brak nam wzajemnego zaufania, brak obywatelskiego zaangażowania i społecznej aktywności na rzecz innych. Legendarna polska solidarność straciła swoje uspójniające funkcje. Polska jest jak porozrywane płótno. Trzeba je zszywać. Trudne to zadanie a tylko nieliczni się go podejmują. Jerzy Owsiak jest wśród nich liderem. Jego działalności nie da się zamknąć w słowie „charytatywna, wielkości jego osobowości nie da się sprowadzić do rozmachu widowisk, które organizuje. Nie można nawet o nim powiedzieć, że jest człowiekiem instytucją. Jest kimś znacznie więcej. Jego fundacja to marka, która w rankingu popularności wyprzedza Coca colę, miasto Zakopane, PCK, Unię Europejską i setki innych organizacji. Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy kojarzy się Polkom i Polakom z takimi pojęciami jak: pieniądze, wrażliwość, zaufanie, uczciwość, wiarygodność, entuzjazm. Jerzy Owsiak jest efektywny, bo zbiera rzeczywiste fundusze na społecznie pożądanie cele, jest godny zaufania, bo jego społeczna działalność jest przejrzysta, jest wiarygodny, bo inaczej nie rósłby w siłę tak jak rośnie, jest wreszcie pełen entuzjazmu i spontaniczności, o której sam mówi, że „jest taka, że jak się napalę to nie ma na mnie bata, już nic mnie nie zatrzyma. I rzeczywiście od lat nic nie może go zatrzymać. Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy pod jego batutą jest jak wielka narodowa elektrownia, która produkuje ciepło, światło i moc. Owsiak jednak nie tylko pomaga, nie tylko jednoczy, nie tylko zszywa dziury w naszym społecznym kapitale i słabnącej solidarności. Jerzy Owsiak uczy. A właściwie uczy jak uczyć; bez hipokryzji, bez nadęcia, bez czczego moralizmu. Jego „róbta co chceta nie jest bynajmniej deklaracją moralnego permisywizmu czy neoliberalnej wolności ekonomicznej; to formuła podobna do Augustyńskiej zasady „kochaj i rób co chcesz. Jako wychowawca Owsiak akceptuje młodych takimi jakimi są, bo wie, że tylko wtedy może ich zmienić i robi to bez kazań. Jego narzędzia dydaktyczne to muzyka rockowa i własna charyzma. Nie mając do dyspozycji ambon, ma ogromny moralny autorytet.Jest świetnym pracodawcą, innowacyjnym pracownikiem, wrażliwym menadżerem, odważnym obywatelem, osobą bezinteresowną, o nieposkromionej wyobraźni, ma wielkie poczucie humoru oraz coś naprawdę rzadkiego w naszym religijnym kraju– miłość bliźniego. Dzisiejsza Polska potrzebuje wielu takich Owsiaków. Ma jednego. Tym bardziej powinniśmy go cenić i naśladować.  

Źródło: PKPP Lewiatan

Data publikacji: 22.05.2014
...powrót

 

 

współpracują z nami
newsletter
zostań jednym z nas...



 



 

Copyright © 2013 Dolnośląscy Pracodawcy - Szkolenia dla Przedsiębiorców, pozyskiwanie środków unijnych.
Projekt współfinansowany przez Unię Europejską w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego.
Darmowe domeny i hosting | Strony internetowe Świdnica